Pani w płaszczyku

Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku
Pani w płaszczyku

6 komentarzy

  1. avatar czenczer pisze:

    całkiem śliczna ;p

  2. avatar lolo1976 pisze:

    To lubię !

  3. avatar darek33 pisze:

    juby ty chyba z domu sie nie ruszasz? ten woz opancezony w Pradze zawsze stoi

  4. avatar 777 pisze:

    3 i 4 zdjęcie od końca rozwala. Głowna atrakcja turystyczna Pragi: pamiątkowe zdjęcie z gołą laską.

  5. avatar jo pisze:

    rol nie ma czego zazdroscic czecha, czeszki rozbieraja sie anwet na polskich targowiskach :PP

  6. avatar drwal pisze:

    cycuchy ok ale jeż nie przystrzyżony- do małej depilacyjki

  7. avatar rol pisze:

    czemu u nas nie jest tak normalnie? Zaczynam zazdrościć czechom…

  8. avatar elo pisze:

    niech ogoli cipe

  9. avatar biszkopt pisze:

    10/10 dla tej pani, wyglada fantastycznie

  10. avatar jonn pisze:

    ale kiepski fotomontaż

  11. avatar lesiooo pisze:

    Bylem tam gdzie zdjecia byly robione (czechy, praga) 😀 😀 😀

  12. avatar juby pisze:

    laska oki, w pradze to chyba normalne ze lataja na golasa po miescie ale dziwi mnie jeden fakt co na 4 zdjciu robi woz opancezony????

  13. avatar ohio pisze:

    Co jest z tą Pragą …. wszyskie się tam rozbierają…..nawet pod Muzeum Narodowym

  14. avatar dziki pisze:

    fajne fotki i kobitka też:)

  15. avatar electropunk pisze:

    sliczna i to jeszcze w pradze na placu waclava

  16. avatar pavulon pisze:

    całkiem fajna dupa. zdjęcia z pewnością są z czeskiej pragi… ale dupa naprawde ciekawa… w sam raz na strzała…

  17. avatar andriu pisze:

    WOW !!!!! ale bym ja bzykał…. zajebista suczka a nie to co aneta k.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *